Państwo Urszula i Roger z suwalskiego okręgu sądowego mogą spać spokojniej w 2023 roku 🙂
W dniu 5 stycznia 2023 roku, w sprawie o sygnaturze II Ka 404/22, Sąd Okręgowy w Suwałkach, w II Wydziale Karnym (w składzie: Przewodnicząca Sędzia Grażyna Zielińska (spr.), Sędzia Ryszard Filipow, Sędzia del. Katarzyna Wierzbińska) utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Augustowie, w II Wydziale Karnym (w składzie Sędzia Dariusz Kozłowski) z dnia 29 lipca 2022 roku, sygnatura akt II K 547/20, gdzie w punkcie II wyroku, na podstawie art. 1 § 2 kk w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 kpk Sąd ten umorzył postępowanie ustalając, iż społeczna szkodliwość czynu zarzucanego oskarżonemu w zakresie uprawy 5 roślin konopi innych niż włókniste, w związku z własnym użytkiem leczniczym, jest znikoma.
Na stronie 12 i 13 uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Augustowie można przeczytać:
“Postępowanie w zakresie czynu umorzono na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk tj. ze względu na jego znikomą społeczną szkodliwość. Dokonując jej oceny, Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim sposób i okoliczności popełnienia czynu i rozmiar wyrządzonej szkody. Oskarżony z uwagi na dolegliwości bólowe co, potwierdza liczna dokumentacja medyczna wyhodował jedynie 5 kwiatostanów konopi innych niż włókniste, jest to bardzo niewielka ilość, która była wykorzystywana na własne potrzeby w celach wyłącznie leczniczych. Sprawca nie działał więc z niskich pobudek, tj. by w sposób nielegalny uzyskać dochody ze sprzedaży marihuany, a wykorzystywał tę substancję tylko dla siebie z powodu choroby, na którą cierpi. W tych warunkach, zważywszy także na w tamtym czasie – rok 2019 – bardzo ograniczony rynek i długi czas oczekiwania na leki z zawartością THC dopuszczone do sprzedaży na receptę, w ocenie Sądu oskarżony tymi okolicznościami to posiłkowania się w leczeniu marihuaną nie leczniczą, a tą którą sam nielegalnie wyhodował na własne potrzeby i to w widocznym miejscu na oknie. Nie była to więc żadna duża uprawa, w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach, z wykorzystaniem źródeł ciepła i sztucznego oświetlenia, a jedynie 5 krzewów w ogólnodostępnym miejscu przy oknie na własne potrzeby lecznicze. Zdaniem Sądu tego rodzaju okoliczności w sposób jednoznaczny pozwalają na przyjęcie, iż tego rodzaju zachowanie oskarżonego cechuje znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu.“
Wedle mojej wiedzy jest to pierwsze prawomocne rozstrzygnięcie polskiego Sądu umarzające postępowanie o uprawę konopi innych niż włókniste, ustalające znikomą szkodliwość społeczną takiego czynu w przypadku własnych potrzeb leczniczych. Orzeczenia SR w Tarnowskich Górach, SR w Piasecznie i SR dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie zostały uchylone i przekazane do ponownego rozpoznania, sprawy te są nadal w toku. Prawomocne jest natomiast umorzenie Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Słupsku, odbyło się ono jednak bez etapu sądowego.
Zagadnienie poziomu szkodliwości społecznej uprawy 5 roślin konopi innych niż włókniste, na własny użytek leczniczy, było rozpatrywane niejako przy okazji głównego powodu interwencji Policji – pani Urszula posiadając zezwolenie wójta gminy, uprawiała 2338 roślin konopi włóknistych – w 123 próbach ujawniono nieznaczne przekroczenia dopuszczalnego progu THC, które są typowe dla tego rodzaju upraw, co potwierdzają m.in. (i) coroczne wyniki badań ARMiR (prowadzone w związku z dopłatami unijnymi do upraw konopi włóknistych) (ii) opinia biegłej wywołana przez Prokuraturę. Z opinii biegłej wynikało dodatkowo, że przyczyny przekroczeń progu stężenia THC (przy użyciu właściwego materiału siewnego) mogą być różne i przy uprawie na polu, są one co do zasady niezależne od woli rolnika (wpływ mogą mieć m.in. poziom nasłonecznienia i wilgoci, zawartość wody w glebie, temperatura itd.). Jako materiał dowodowy zatrzymano m.in. plewy z konopi włóknistych, które służyły jako wypełnienie do poduszek w użytku domowym oskarżonym.
Państwo Urszula i Roger są małżeństwem i wspólnie prowadzą gospodarstwo w niewielkiej wsi, podlegającej pod suwalski okręg sądowy. W ramach prowadzonego gospodarstwa, pan Roger pomagał pani Urszuli w prowadzeniu uprawy ponad dwóch tysięcy roślin konopi włóknistych. Niezależnie od legalnej uprawy, Roger, zmagający się od wielu lat z artrozą, bólami pourazowymi, w szczególności bólem kolan, uprawiał w innym widocznym miejscu 5 roślin konopi innych niż włókniste, zawierających stężenie THC typowe dla marihuany. Rośliny te były przeznaczone na jego własny użytek leczniczy, brak było jakichkolwiek dowodów mogących wskazywać na inny cel. Zatrzymanie miało miejsce 15 lipca 2019 roku, w tamtym czasie uzyskanie recepty na marihuanę z apteki oznaczało zazwyczaj konieczność wyjazdu do lekarza specjalisty w Warszawie, wiązało się też (i nadal wiąże) z wysokimi kosztami zarówno wizyt, jak i surowca. Warto zauważyć, że w tamtym czasie polscy lekarze dopiero nabywali wiedzę teoretyczną o stosowaniu marihuany w leczeniu bólu, pan Roger natomiast posiadał wiedzę praktyczną w stosowaniu marihuany w leczeniu już od wielu lat i to na własnym organizmie. Nie jest żadną tajemnicą, że świadomość człowieka w samoleczeniu, czy dbaniu o własne zdrowie, może być znacznie cenniejsza, niż jakakolwiek wiedza teoretyczna lekarzy.
W wyniku wniesienia apelacji przez oskarżyciela publicznego, sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Suwałkach, który utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Augustowie, a kosztami procesu za postępowanie odwoławcze obciążył Skarb Państwa. Jak wynika z uzasadnienia:
“Sąd Okręgowy podzielił ustalenia i wnioski Sądu Rejonowego w zakresie znikomego stopnia społecznej szkodliwości czynu zarzucanego C. L. Roger B. w pkt 3 aktu oskarżenia.
Nie ulega wątpliwości, iż oskarżony C. L. Roger B. wyhodował 5 kwiatostanów konopi innych niż włókniste co wynika z zebranych w sprawie dowodów. Jednak ustalenie powyższego – wypełnienie znamion stypizowanych w art. 63 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – nie uzasadnia automatycznego ukarania oskarżonego, koniecznym bowiem jest ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu (nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma – art. 2 § 2 kk). (…)
W przedmiotowej sprawie ustalony stopień winy oskarżonego jest znikomy. W wypadku przestępstwa z art. 63 ust. 1 ustawy najistotniejsze znaczenie dla oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu ma ustalenie w jakim celu oskarżony uprawiał konopie, których ilość była niewielka. Z akt sprawy nie wynika, aby nie wykorzystywał je na własne potrzeby. Dokumentacja medyczna potwierdza jego dolegliwości bólowe. Daje to podstawy do stwierdzenia, że cel uprawy to – wyłącznie leczniczy. Sąd I instancji słusznie wskazał, iż dostęp w roku 2019 do leków z zawartością THC, dopuszczonych do sprzedaży na receptę nie był taki prosty. Rynek był ograniczony, a czas oczekiwania długi. Oskarżony, aby ulżyć sobie w cierpieniu, posiłkował się wyhodowaną przez siebie marihuaną, którą hodował w widocznym miejscu (na oknie), a nie w specjalnie przystosowanym pomieszczeniu. Te ostatnie okoliczności muszą wpływać na ocenę stopnia szkodliwości społecznej czynu.
Mając na uwadze całokształt okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż Sąd I instancji słusznie stwierdził, iż istnieją wszelkie podstawy do tego, aby postępowanie karne w tym zakresie zostało umorzone, albowiem zarówno stopień społecznej szkodliwości tego konkretnego czynu i wina oskarżonego są znikome.”
Zazwyczaj, w przypadku ujawnienia przekroczeń progu stężenia THC u rolnika uprawiającego konopie włókniste na podstawie zezwolenia, sprawy były umarzane na etapie prokuratorskim. W niniejszej sprawie, pomimo posiadania takich informacji, PR w Augustowie skierowała akt oskarżenia do sądu, co mogło (ale nie musiało) mieć związek z przyznaniem się przez Pana Rogera na etapie prokuratorskim do uprawy 5 roślin konopi innych niż włókniste, na własny użytek leczniczy, w związku z leczeniem artrozy, bólów pourazowych, w szczególności bólów kolan.
Trzymam kciuki, aby informacja o prawomocnym umorzeniu sądowym uprawy 5 roślin konopi przez pacjenta leczącego m.in. ból kolana dotarła do pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, z informacji dostępnych w sieci wynika, że zmaga się od dłuższego czasu z podobną dolegliwością, być może marihuana mogłaby być rozwiązaniem skutecznym również dla niego. Oprócz poprawy zdrowia indywidualnego (czego życzę), byłaby szansa, aby zrozumiał różnicę miedzy konopiami, a marihuaną (o ile już się to nie stało).
Sprawę prowadziłem wspólnie z adw. Mieszkiem Turzyńskim.
.