Medyczna marihuana i Policja cz.2

Wczoraj funkcjonariusze KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim odwiedzili pana Michała, pacjenta medycznej marihuany. W wyniku przeszukania mieszkania zostały ujawnione 3 gramy suszu konopi innej niż włóknista. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu pana Michała, przesłuchaniu go w charakterze świadka i zabezpieczeniu ujawnionego suszu, pomimo okazania dokumentacji medycznej i opakowania z apteki. Pan Michał został w ten sposób pozbawiony swojego lekarstwa, co może go narazić na utratę zdrowia i wiąże się z dodatkowymi niedogodnościami, w postaci konieczności odbycia wizyty u lekarza i zakupu kolejnej partii suszu w aptece.

Powodem zabezpieczenia suszu jest konieczność weryfikacji przez organy ścigania czy marihuana jest medyczną marihuaną, czyli suszem kupionym w aptece. Susz sprzedawany w aptekach ma stężenie THC na poziomie 19% +/- 10%, przy czym kilka miesięcy temu pojawiły się informacje medialne od jednego z pacjentów, że jedna z partii dostarczonych do Polski miała niższe parametry THC. Wygląda na to, że weryfikacja suszu po stężeniu THC może nie doprowadzić do żadnych kategorycznych wniosków. To tak, jak by pacjenta leczącego ból nowotworowy za pomocą morfiny nabytej w aptece odwiedziła Policja, przeszukała mu mieszkanie, zatrzymała na kilka godzin celem przesłuchania i zabezpieczyła posiadaną morfinę celem ustalenia czy jest to morfina nabyta w aptece – a to wszystko w ramach przeciwdziałania narkomanii. Oczywistym jest, że posiadanie morfiny przez taką osobę wiąże się w takiej sytuacji z koniecznością medyczną, która z narkomanią nie ma nic wspólnego. Najwyraźniej niektórym funkcjonariuszom Policji nadal nie mieści się w głowie, że marihuana, którą przez tyle lat ścigali, jest po prostu lekarstwem.

Wierzę, że pan Michał poradzi sobie przez kilka najbliższych dni bez swojego lekarstwa, chociaż jak się domyślam, nie jest to sytuacja komfortowa dla pacjenta. Pytanie co w przypadku, gdy Policja odwiedzi dziecko cierpiące na padaczkę lekooporną, które bez codziennego zażywania konopi, może mieć znacznie więcej napadów epilepsji. Czy w takiej sytuacji organy ścigania również zabezpieczą posiadany suszu celem weryfikacji czy jest suszem z apteki, w związku z koniecznością przeciwdziałania narkomanii, nie bacząc na poważne szkody zdrowotne, do jakich mogą doprowadzić takie bezrefleksyjne i rutynowe czynności? Osiągnęlibyśmy niewątpliwie nowy poziom absurdu.

Będę domagał się w imieniu pana Michała zwrotu przez organy ścigania 3 gramów jego lekarstwa. Gdyby udało się przekonać prokuratora lub sąd do takiego rozstrzygnięcia, mielibyśmy kuriozalną sytuację, w której organy ścigania zwracają zatrzymanemu susz konopi innej niż włóknista, albowiem nie jest to posiadanie wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Byłby to nie tylko ważny prejudykat, ale być może pierwszy taki przypadek w Polsce.

Dzisiaj o godz. 21:15 zostanie wyemitowany w TVN24 program pt. “Polska i świat”, w którym będzie można posłuchać historii pana Michała i kilku innych pacjentów medycznej marihuany, a także mojej skromnej wypowiedzi, zachęcam do oglądania.

 

 

One thought on “Medyczna marihuana i Policja cz.2

Leave a comment